Asset Publisher Asset Publisher

Siatką w kornika

Od ponad roku w beskidzkich nadleśnictwach można spotkać przy leśnych drogach składy drewna zabezpieczone gęsto tkaną siatką. To nowa metoda wspomagająca zwalczanie kornika w drzewostanach świerkowych.  Do tej pory drewno pozyskiwane w wyniku cięć sanitarnych trzeba było natychmiast na miejscu korować , bowiem larwy i chrząszcze z rodziny kornikowatych (kornik drukarz, rytownik pospolity, kornik zrosłozębny) żerują tuż pod korą, w łyku i miazdze. 

Siatki STORANET pozwalają nie tylko zrezygnować z pracochłonnego zabiegu, drewno może spokojnie czekać na składnicy w lesie na odbiorcę, nie musi zostać natychmiast wywiezione poza strefę zagrożenia. Siatka działa na dwa sposoby: gęste oczka uniemożliwiają dorosłym chrząszczom wyfrunięcie z zasiedlonego drewna, owady unieszkodliwia także specjalna substancja chemiczna.  Środek , którym są nasączone siatki jest nieszkodliwy dla pszczół, trzmieli i innych błonkoskrzydłych, nie zagraża ptakom i zwierzętom leśnym. Działanie siatek przed wprowadzeniem do użytku w lesie zostało dokładnie zbadane w Instytucie Badawczym Leśnictwa . W tym sezonie siatki STORANET zastosowały wszystkie górskie nadleśnictwa w Beskidach. Szczególnie w nadleśnictwach Wisła i Ujsoły, gdzie pozostało najwięcej nieprzebudowanych drzewostanów świerkowych siatki pomagały leśnikom w utrzymaniu stabilnej sytuacji.  Oprócz cięć sanitarnych pozostających nadal najskuteczniejszą metodą zwalczania kornika stosuje się także pułapki feromonowe i pułapki klasyczne. Pierwsze polegają na wyłożeniu sztucznych feromonów zwabiających samce chrząszcza, drugie to specjalnie pozostawione w lesie drzewa powalone przez wiatr, uszkodzone przez intensywne opady śniegu, które w pierwszej kolejności zostaną zasiedlone przez owady. Przeprowadzanie cięć sanitarnych wymaga precyzyjnej organizacji pracy i czasu. W lasach górskich polscy leśnicy nie stosują od lat rębni całkowitej, nawet w przypadku działań mających zapobiec rozprzestrzenianiu się szkodników. Za każdym razem drzewa zasiedlone przez owady , tzw. drzewa trocinkowe są wyszukiwane i oznaczane.  W  2007 roku, szczytowym momencie gradacji kornika , trocinkarze od kwietnia do września wyznaczyli 450 tys. zasiedlonych świerków, co oznaczało w praktyce konieczność wycięcia i wywiezienia z lasu 1 mln m sześć drewna z samego posuszu. W sumie w latach 2003-2012 leśnicy musieli w wyniku cięć sanitarnych usunąć  5,2 mln m sześć  surowca drzewnego i niemal natychmiast odnowić wylesione powierzchnie by zapobiec erozji gleb, spadkowi wód gruntowych i zachować mikroklimat leśny. W okresie od 2003-2012 leśnicy odnowili 10.6 tys. ha lasów.  Zamiast litych świerczyn , nowe pokolenie lasu tworzy głównie buk i jodła, z niewielką domieszką świerka, szczególnie w reglu górnym.  Pod koniec roku 2010 sytuacja sanitarna w Beskidach się ustabilizowała, dając leśnikom czas na kontynuowanie przebudowy górskich drzewostanów w nieco spokojniejszych warunkach. Ubiegłoroczna, długotrwała susza ponownie zagroziła wybuchem gradacji kornika. Wilgotne i chłodniejsze w porównaniu z ubiegłorocznym lato powstrzymało zagrożenie. Przebudowa beskidzkich drzewostanów jest unikatowym eksperymentem w skali całej Europy. Doświadczenia beskidzkich leśników wspierane od początku przez naukę leśną są wnikliwie analizowane. Problem rozpadu drzewostanów świerkowych nie dotyczy tylko polskich lasów, borykają się z nim Słowacy, Czesi i Niemcy.